Nie trzeba biegać maratonów czy spędzać na siłowni kilka godzin codziennie. Wystarczy umiarkowany ruch każdego dnia. To na przykład 30 minut szybkiego spaceru, jazda na rowerze lub pływanie. Nie rzadziej niż cztery razy w tygodniu. Dobry pomysł to wysiadanie o przystanek lub dwa wcześniej od celu i pokonanie pozostałej trasy piechotą.
Warto ograniczać czas spędzany na siedząco. Jeśli pracujemy w biurze, wstać co dwie godziny i pochodzić. Eksperci z London School of Economics and Political Sciences wyliczyli, że półgodzinny energiczny spacer codziennie, w czasie którego robimy ok. trzy tysiące kroków, w kwestii kontroli wagi jest narzędziem efektywniejszym niż bieganie, pływanie lub ćwiczenia na siłowni.
Są i inne korzyści: codzienny spacer poprawia nasz nastrój, zmniejsza poziom stresu, przyśpiesza proces myślenia, a ponadto sprzyja kontroli poziomu cukru, redukuje poziom cholesterolu i rozszerza pojemność płuc.
Prestiżowy periodyk "Lancet" opublikował raport, z którego wynika, że jeśli poza swoją zwykłą aktywnością, codziennie przejdziemy w umiarkowanym tempie 2 tys. kroków, czyli ok. 20 minut marszu, zmniejsza się ryzyko wystąpienia zawału czy udaru o 8 proc. (chodzi o grupę najbardziej na nie podatną).